- 10
- kwiecień
Drożej jest tylko w trzech krajach UE
Polska jest nadal w ogonie Europy pod względem liczby szybkich łączy internetowych i zajmuje jedno z czołowych miejsc pod względem kosztów stacjonarnych usług telefonicznych.
Opublikowany 12 doroczny raport Komisji Europejskiej poświęcony telekomunikacji pokazuje, jak dużo dzieli telekomunikację w Polsce od średniej europejskiej. Największa różnica występuje w szerokopasmowym dostępie do internetu. Według danych KE w październiku 2006 r. dostęp do szybkich łączy miało 4,5 proc. Polaków, co dawało nam trzecią pozycję od końca w europejskim rankingu. Średnia w krajach Unii Europejskiej to 15,7 proc.
Udział TP SA rośnie
Większość łączy (68,5 proc.) należała do Telekomunikacji Polskiej i co ciekawe ten udział systematycznie rośnie. W innych krajach byli państwowi monopoliści mają znacznie mniejszy udział w tym rynku - średnio 48 proc. Według firmy badawczej Point Topic, w końcu 2006 roku w Polsce było 2 mln 427 tys. łączy szerokopasmowych.
Internet za drogi
- Niska liczba łączy szerokopasmowych w Polsce ma wiele przyczyn. Penetracja telefonii stacjonarnej jest niska, szczególnie na terenach wiejskich. Ceny internetu są wysokie, zwłaszcza w odniesieniu do dochodów gospodarstw domowych - zauważa KE w raporcie.
W telefonii stacjonarnej nadal bardzo silną pozycję ma TP SA. Z łączy innych operatorów korzysta 9 proc. użytkowników abonentów (średnia w UE - 10,5 proc.). TP SA ma 79,8 proc. udział w rynku połączeń głosowych mierzonym liczbą minut oraz 75,9 proc. udział w rynku mierzonym wartością przychodów. W tej statystyce jesteśmy w środku europejskiej stawki.
W europejskiej czołówce jesteśmy pod względem liczby klientów korzystających z usług alternatywnych operatorów, takich np. jak Tele2. Według KE z ich usług korzysta 32 proc. abonentów.
Pod względem kosztów używania telefonu przez klienta indywidualnego Polska jest w czołówce. Średni miesięczny koszt uwzględniający abonament oraz tzw. koszyk standardowych połączeń kosztuje 42,38 euro. Drożej jest tylko w Irlandii, Belgii i Finlandii. Koszt używania telefonu przez biznes wynosi średnio 73,29 euro miesięcznie i jest równy średniej w EU.
Mimo bardzo szybkiego, najwyższego w UE, wzrostu liczby aktywnych kart SIM, penetracja telefonii komórkowej w Polsce była na przełomie III i IV kwartału nadal niższa niż średnia europejska, która wynosiła 103,2 proc. W październiku 2006 r. wynosiła ona 91 proc., w grudniu ponad 96 proc., zaś obecnie zbliża się lub już przekroczyła 100 proc. W ostatnim roku pod względem liczby kart SIM na 100 mieszkańców wyprzedziliśmy Słowenię, Słowację, Maltę i Francję.
Nie przenosimy numerów
KE zwraca uwagę, że przenoszenie numerów w telefonii komórkowej jest w Polsce mało popularne. Zdecydowało się na to 18 tys. użytkowników komórek (mniej niż 0,1 proc.), a do połowy stycznia 2007 r. liczba ta wzrosła do 37,8 tys. W Finlandii, gdzie usługa jest najpopularniejsza, operatora zmieniło zachowując numer 64 proc. użytkowników komórek. W kilku innych krajach - Dania, Hiszpania, Szwecja - ponad 20 proc.
- Liczymy na wzrost popularności tej usługi w Polsce. To bardzo ważny czynnik liberalizacji i otwierania się rynku telefonii komórkowej - mówi Jarosław Bauc, prezes Polkomtela, operatora sieci komórkowych Plus i Sami Swoi.
źródło: Onet.pl
Udział TP SA rośnie
Większość łączy (68,5 proc.) należała do Telekomunikacji Polskiej i co ciekawe ten udział systematycznie rośnie. W innych krajach byli państwowi monopoliści mają znacznie mniejszy udział w tym rynku - średnio 48 proc. Według firmy badawczej Point Topic, w końcu 2006 roku w Polsce było 2 mln 427 tys. łączy szerokopasmowych.
Internet za drogi
- Niska liczba łączy szerokopasmowych w Polsce ma wiele przyczyn. Penetracja telefonii stacjonarnej jest niska, szczególnie na terenach wiejskich. Ceny internetu są wysokie, zwłaszcza w odniesieniu do dochodów gospodarstw domowych - zauważa KE w raporcie.
W telefonii stacjonarnej nadal bardzo silną pozycję ma TP SA. Z łączy innych operatorów korzysta 9 proc. użytkowników abonentów (średnia w UE - 10,5 proc.). TP SA ma 79,8 proc. udział w rynku połączeń głosowych mierzonym liczbą minut oraz 75,9 proc. udział w rynku mierzonym wartością przychodów. W tej statystyce jesteśmy w środku europejskiej stawki.
W europejskiej czołówce jesteśmy pod względem liczby klientów korzystających z usług alternatywnych operatorów, takich np. jak Tele2. Według KE z ich usług korzysta 32 proc. abonentów.
Pod względem kosztów używania telefonu przez klienta indywidualnego Polska jest w czołówce. Średni miesięczny koszt uwzględniający abonament oraz tzw. koszyk standardowych połączeń kosztuje 42,38 euro. Drożej jest tylko w Irlandii, Belgii i Finlandii. Koszt używania telefonu przez biznes wynosi średnio 73,29 euro miesięcznie i jest równy średniej w EU.
Mimo bardzo szybkiego, najwyższego w UE, wzrostu liczby aktywnych kart SIM, penetracja telefonii komórkowej w Polsce była na przełomie III i IV kwartału nadal niższa niż średnia europejska, która wynosiła 103,2 proc. W październiku 2006 r. wynosiła ona 91 proc., w grudniu ponad 96 proc., zaś obecnie zbliża się lub już przekroczyła 100 proc. W ostatnim roku pod względem liczby kart SIM na 100 mieszkańców wyprzedziliśmy Słowenię, Słowację, Maltę i Francję.
Nie przenosimy numerów
KE zwraca uwagę, że przenoszenie numerów w telefonii komórkowej jest w Polsce mało popularne. Zdecydowało się na to 18 tys. użytkowników komórek (mniej niż 0,1 proc.), a do połowy stycznia 2007 r. liczba ta wzrosła do 37,8 tys. W Finlandii, gdzie usługa jest najpopularniejsza, operatora zmieniło zachowując numer 64 proc. użytkowników komórek. W kilku innych krajach - Dania, Hiszpania, Szwecja - ponad 20 proc.
- Liczymy na wzrost popularności tej usługi w Polsce. To bardzo ważny czynnik liberalizacji i otwierania się rynku telefonii komórkowej - mówi Jarosław Bauc, prezes Polkomtela, operatora sieci komórkowych Plus i Sami Swoi.
źródło: Onet.pl