Recenzja Xiaomi Mi Smart Band 4

Xiaomi Mi Smart Band 4

Xiaomi Mi Smart Band 4 czy Xiaomi Mi Band 4?

Nie tak łatwo zmienić przyzwyczajenia ludzi. W historii mieliśmy już okazję obserwować jak zmieniały się wielkie marki. Mimo zmiany nazwy i loga przez pierwsze lata wszyscy i tak nazywali te firmy po staremu. Zatem czy chińskiej marce uda się zmienić przyzwyczajenia swoich klientów? Czas pokaże.

Skupmy się na temacie dlaczego znana gama produktów Xiaomi zmieniła nazwę na smart? Trudno uwierzyć, że to już czwarta generacja sportowej opaski od Xiaomi. Kiedy w 2014 roku w internecie propagowano nowy produkt o nazwie Mi Band wiele osób pukało się głowę i mówiło kto to kupi?! Czas pokazał, że jednak ktoś kupił. Być może kluczem do sukcesu i przekonania osób była cena. W Polsce opaski Xiaomi od zawsze oferowane są w okolicach 100 zł.

Wyświetlacz Xiaomi Mi Band 4

Dobra sprzedaż pokazuje producentowi, że warto ten produkt rozwijać i odświeżać. Tym samym od 2014 roku do sklepów co roku trafiają nowe generacje opasek. Niosą one nowe funkcjonalności.

Czwarta generacja to nie tylko zwykły agregat czujników dla telefonu, ale także odbiornik informacji. Komunikacja dwustronna, mnogość funkcji, które potrafią sterować telefonem sprawiła, że Xiaomi uznało już, że produkt ten nie jest już tylko zwykłą opaską.

Xiaomi Mi Smart Band 4 unboxing

Xiaomi Mi Band 4 unboxing

Czy nie ma nic bardziej wspaniałego niż rozpakowanie kolejnego gadżetu? Otóż to! Jednak wiele osób może być zaskoczonych - opakowanie Smart Banda jest małe i przypominające bardziej opakowanie pilota od sprzętu RTV niż zegarek. Format opakowania, sposób jego otwierania został chyba przemyślany przez chińskiego producenta by podnieść dodatkowo emocje przed pierwszym uruchomieniem.

Xiaomi Mi Smart Band 4 zestaw

Zawartość zestawu Xiaomi Mi Band 4

Małe opakowanie zawiera wszelki niezbędny sprzęt do uruchomienia urządzenia. W środku znajdziemy:

  • pastylkę,
  • opaskę,
  • adapter ładujący,
  • pakiet instrukcji obsługi.

Sama pastylka, jest już umieszczona w silikonowym pasku. Zanim pod wpływem emocji rozpoczniemy pierwsze przymiarki na ręce warto sprawdzić stan baterii urządzenia. Mój Smart Band był rozładowany co zmusiło mnie do zdjęcia opaski z ręki i uzbrojenia się w cierpliwość? Pastylka jest lekka i jednolita przez co zapewnia sobie wodoszczelność. Od góry widzimy jedynie ekran i dotykowy przycisk. Od dołu pastylki widzimy gołe styki używane podczas ładowania oraz moduł pomiaru pulsu.

Pasek Xiaomi Mi Band 4

Opaska jest miła w dotyku. Kompletnie nie przypomina czarnych twardych plastikowych pasków, które mieliśmy okazję nosić z zegarkami w latach dziewięćdziesiątych. Nie widać jeszcze na niej oznak łuszczenia (czas pokaże), a skóra pod nią nie poci się tak szybko. Nie zauważyłem również żadnych reakcji alergicznych w kontakcie ze skórą. Ciekaw jestem wytrzymałości samej opaski, bowiem jest ona jednolita. Nie ma na niej żadnych oznak łączenia, co z pewnością zwiększy trwałość. Bransolety zegarka najczęściej przecierały się w miejscach łączenia, zginania oraz przy zawiasach. Tutaj te elementy zostały wyeliminowane. W mojej ocenie największą uwagę należy skupić przy oczku oraz klamrze.

Xiaomi Mi Band 4 pulsometr

Adapter ładujący

Uważam, że małe opakowanie i przystępna cena urządzenia spowodowane są brakiem ładowarki. Standard USB w urządzeniach pozwala ładowanie jedną przetwornicą kilku urządzeń, bo mają te same gniazda. Kupując opaskę komunikującą się z telefonem zapewne mamy też i telefon. Tym pewnie producent kierował się podejmując decyzję o zastąpieniu w zestawie ładowarki zwykłym adapterem z wtyczką USB, którą musimy włożyć do przetwornicy.

Xiaomi Mi Band 4 - ładowarka

Adapter to taki mały kubeczek z dwoma wystającymi stykami do naszej pastylki. Całość ma długość zaledwie 20 cm. W przypadku ładowania przez port USB komputera stacjonarnego istnieje ryzyko, że nadepniemy pastylkę bo przewód jest na tyle krótki że musimy ją położyć na podłodze. Grubość, krótkiego przewodu też nie zachwyca. Jest cienki, sprawiający wrażenie szybkiego uszkodzenia. Nie ukrywam, że oszczędzanie na ładowarce rozczarowuje. Sytuacji nie ratuje również sposób ładowania. Za każdym razem, kiedy będziemy ładować pastylkę musimy ją wyjąć z silikonowego paska. Nie jest to łatwe, trzeba użyć troszkę siły. Wprawa przyjdzie z praktyką. Mimo wszystko to zapewne wpływa na stan opaski. Na szczęście zamienniki nie są drogie, ceny zaczynają się już od 4 zł. W internecie można odnaleźć też inne formy ładowarek np. stojak lub adapter w formie pendrivea - pozbawiony cienkiego kabelka. Standardowo, w groszowej cenie.

Instrukcje

Mała, znacznej grubości książeczka, ale pozbawiona języka polskiego. Dodatkowo mała czcionka. Również minus.

Xiaomi Mi Band 4 - instrukcja obsługi

Xiaomi Mi Band 4 pierwsze ładowanie, uruchomienie

Pierwsze ładowanie opaski trwało około dwóch godzin. Dlaczego pierwsze? Bo ciężko rozładować baterię urządzenia! Tak! Bateria w tej opasce jest świetna! Jak inaczej można powiedzieć, jeśli półtora tygodnia zabawy zużyło zaledwie 30% baterii? Zakładając nawet, że krzywa rozładowania nie jest liniowa śmiało można wysnuć wniosek, że mały adapter ładowania przez okres nieużytkowania może się zgubić, bo kolejny raz kiedy będzie nam potrzebny wypadnie za kilka tygodni.

Pierwsze uruchomienie to proces parowania z naszym smartphonem. Musimy połączyć oba urządzenia. Ja do tego użyłem oprogramowania Mi Fit. Kolejny krokiem to aktualizacje. Jest ich kilka przez co okres oczekiwania to nie 30 sekund. Po zakończeniu wszelkich aktualizacji Mi Band jest gotowy do zabawy, a nasz ekran startowy pokazuje standardowo godzinę, datę, liczbę kroków, poziom baterii i informację czy jest w zasięgu telefonu.

Xiaomi Mi Band 4 w ładowarce

Menu opaski

Do menu urządzenia możemy wejść po jego wybudzeniu na dwa sposoby:

  1. dotykając jedyny przycisk pod ekranem,
  2. za pomocą gestu sprawdzania godziny (opcja, wymaga odpowiedniego skonfigurowania opaski).

Następnie wystarczy przesuwać palcem góra, dół i dotykać wybranej przez siebie opcji. Nawigacja jest intuicyjna, co mnie bardzo ucieszyło. Jednak ikonki z uwagi na wymiary urządzenia jest momentami ciężko ucelować. Producent podzielił menu na następujące sekcje:

  1. status,
  2. tętno,
  3. trening,
  4. pogoda,
  5. powiadomienia,
  6. więcej.

Menu status zawiera zestawienie dzisiejszego dnia tj. liczba zmierzonych kroków, przebyty dystans, spalone kalorie i powiadomienia.

Menu tętno to wejście do funkcji pomiaru naszego tętna. Odczyt pulsu zajmuje naszej opasce krótką chwilę, dlatego warto uzbroić się w cierpliwość. Zaawansowane ustawienia opaski pozwalają na ciągłe mierzenie pulsu. Ja jednak zrezygnowałem z tej usługi z uwagi na baterię. Komunikat urządzenia jest jasny. Mierzymy ciągle puls i częściej sięgamy po ładowarkę. Ciągły pomiar pulsu znacząco pogarsza wynik czasu pracy urządzenia. Tego typu funkcje, warto czasami włączyć np. podczas rozmowy rekrutacyjnej by wysnuć wnioski na temat naszego stresu związanego z rozmową.

Menu trening to zakładka, która może stanowić spore zagrożenie dla dedykowanych sporcie aplikacji np. Endomondo, a także sprzętu np. pulsometrów Sigmy. Osoby mniej wymagające otrzymują tutaj bogate informacje np. czasu treningu, kalorii, strefy w jakiej aktualnie trenują i wskazanie aktualnego pulsu. Wszystkie dane zgromadzone niemal na jednym ekranie i po treningu przesyłane do aplikacji Mi Fit. Czego chcieć więcej? Tym bardziej, że sporo tych funkcji w innych aplikacjach jest dostępne jako premium. Minusem zakładki trening jest bardzo mały wybór dyscyplin. Jeśli ktoś lubi trenować rower w domu zmuszony jest wybrać trening ogólny nazwany jako "dowolny styl".

Zakładka z pogodą nie wymaga większego komentarza. Jest, sprawdza się, ustala informację dzięki aplikacji Mi Fit.

Powiadomienia to informacje m.in. o przymrozkach, sms itp.

Menu więcej zawiera szereg niekoniecznie codziennie wykorzystywanych opcji. Mamy tutaj do wyboru:

  1. Tryb nie przeszkadzać,
  2. Alarm,
  3. Muzyka,
  4. Stoper,
  5. Minutnik,
  6. Znajdź urządzenie,
  7. Tryb cichy,
  8. Ustawienia wyświetlacza, blokady ekranu, restartu opaski i przywracanie ustawień fabrycznych.

Alarm to zwykły budzik. Zwykły do tego stopnia, że nie jest synchronizowany z natywnym budzikiem w telefonie (standardowa androidowa apka). Zatem, jeśli ustawimy w opasce budzik na godzinę 6, to rano zareaguje jedynie opaska. Reakcja w postaci wibracji może być dla niektórych osób niewystarczająca, przez co ja sam nie skorzystałem z tej funkcji.

Menu muzyka umożliwia sterowanie odtwarzaczem muzycznym z poziomu opaski. Współpracuje m.in. z Spotify. Obsługuje bardzo podstawowe funkcje: regulacja głośności, następna piosenka, pauza i tytuł piosenki. Prostota w tym przypadku sprawdza się wyśmienicie. Bardzo sobie cenię regulację głośności. By zmienić poziom należy dotykać lewą lub prawą stronę ekranu. Mi Band na przejazd palcem po pasku z poziomem głosu nie reaguje co eliminuje potencjalne błędne regulacje i niespodziewane "wybuchy" w uszach.

Stoper i minutnik gdyby nie głębokie zakorzenienie w menu byłyby częściej przeze mnie wykorzystywane. Gotowanie jajek z minutnikiem opaski może spalić na panewce. Zanim ustawimy odpowiedni czas to jajka już dawno mogą się ugotować.

Znajdź urządzenie to funkcja przydatna nierozgarniętym osobom. Wybranie tej opcji skutkuje wyciem telefonu na całe blokowisko. Odradzam testowanie w nocy.

Tryb cichy z kolei wycisza telefon - przydatna funkcja na spotkaniach.

Xiaomi Mi Band 4 i aplikacja Mi Fit

By w pełni wykorzystać zasoby ukryte w opasce najlepiej zapoznać się z aplikacją Mi Fit. To dzięki niej mamy możliwość wyboru tarczy zegarka. Do wyboru jest ok. 60 gotowych kompozycji. Jeśli jednak znajdzie się osoba, która nie odszuka dla siebie fajnej pozycji może stworzyć ją sama wybierając jedną z trzech opcji ustawienia treści na ekranie. Następnie wystarczy dodać własne tło, wybrać kolor czcionki i gotowe.

Współpraca z Mi Fit pozwala również na głębszą integracje opaski z telefonem. Możemy odbierać połączenia przychodzące za pomocą opaski, otrzymywać informacje o powiadomieniach, sterować budzikiem (niestety nadal to nie jest systemowy budzik), włączyć proces bezczynności (zalecane dla osób pracujących w biurze), powiadomienia o nowym SMSie.

Przydatną funkcją jest wybudzanie ekranu opaski po wykryciu podniesionego nadgarstka. Po wykonaniu gestu spojrzenia na zegarek ekran za pomocą czujników wykrywa gest i uruchamia podświetlanie ekranu. Dzięki tej funkcji możemy odczytać aktualna godzinę bez angażowania drugiej ręki w celu dotknięciu przycisku.

Projektanci Xiaomi pomyśleli o oszczędzaniu energii i czas działania funkcji wybudzania gestem opaski możemy ustawić pomiędzy zakresem godzin np. 7 - 22.

Przygoda ze sportem

Czy opaska pomoże zmobilizować właściciela do uprawiania sportu? Być może. Nie wątpliwe jest na pewno, że wiele osób chociaż raz spróbuje wybranej aktywności z menu opaski.

Xiaomi Mi Smart Band 4 jest odpowiednią pozycją dla sportowca amatora. Jest niedrogi. Urządzenie, które posiada w sobie pulsometr, zegarek, integrację z telefonem za ok. 100 zł to niewielki wydatek. Tym bardziej, że dobry pulsometr odczytujący informacje nadgarstka to wydatek od 70 zł w górę. Co prawda w internecie podobne urządzenia, a nawet wyglądające identycznie można już zakupić od 20 zł. Cena wydaje się absurdalnie śmieszna. I prawdopodobnie podobnie będzie z jakością.

Nie podejmując dalszej rozterki nad urządzeniami za 20 zł to czy dobra Sigma, Polar w podobnej kategorii cenowej zintegruje się z naszym telefonem? Otóż to. Sportowiec amator nie potrzebuje kolejnego urządzenia do analizy swojego treningu. Tym bardziej, że jest to kolejne urządzenie, które musimy zasilić i pamiętać o naładowaniu czy wymianie baterii. Po treningu musimy spisać dane z urządzenia i wpisać do naszej aplikacji. To wszystko nie jest obecne w naszym Smart Bandzie. Bowiem te dane są przekazywane do aplikacji automatycznie. Do tego, wiele pulsometrów po treningu uśrednia puls i z tej wartości oblicza dane końcowe. Xiaomi Smart Band 4 analizuje w trakcie treningu dane i na koniec dzięki aplikacji Mi Fit tworzy wykresy pulsu, pokazuje strefy tętna i wyliczone kcal.

Starcie tytanów - Xiaomi Smart Band 4, MiFit vs Endomondo vs Pulsometr Sigma

Jedną z zalet Xiaomi to wbudowany pulsometr. Wiemy, że może on działać w trybie ciągłym jak i na życzenie użytkownika. Osobom uprawiającym sport amatorsko i rekreacyjnie funkcjonalność opaski może wystarczyć. Jak wygląda sytuacja dla osób bardziej wymagających? Postanowiłem zweryfikować informacje mierzone przez opaskę podczas treningu na rowerze stacjonarnym.

Trening, który trwał 30 minut został zmierzony przez dwa pulsometry. Pierwszy z nich to oczywiście pulsometr wbudowany w opaskę Xiaomi, drugi to pulsometr Sigma. Opaska mierzyła puls z nadgarstka. Pulsometr Sigma mierzył puls przez dodatkową opaskę z czujnikiem zlokalizowaną na klatce piersiowej. Teoretycznie puls mierzony metodą pomiaru z klatki piersiowej jest bardziej dokładny. Ostatnim elementem porównania jest weryfikacja danych zebranych z obu pulsometrów z danymi obliczonymi przez program Endomondo.

Czas treningu zapisanego w opasce, pulsometrze oraz aplikacji jest zbliżony do 30 minut. Włączenie jednocześnie treningu w urządzeniach jest niemożliwe. Odczyty wskazań pulsometrów natomiast były wykonywane w tym samym momencie.

Pomiar testowy przed treningiem

Xiaomi Mi Band 4 i Pulsometr Sigma PC25.10 - porównanie wyników pulsometru

Tabela 1. - wyniki pomiaru pulsu podczas treningu o długości 30 minut

Czas

Sigma

Xiaomi

5:17

108

108

5:19

107

108

9:22

138

138

13:18

141

142

13:20

140

142

22:06

148

145

22:14

144

144

22:17

144

142

25:48

157

158

29:27

158

160

29:34

155

155

Tętno maksymalne

166

166

Tętno średnie

137

137

kcal

421

326

kcal wg Endomondo (bez podanych danych pulsu)

497

kcal wg Endomondo (z podanymi danymi pulsu)

414

Porównanie wyników pulsumetru Xiaomi Mi Band 4 z Sigma PC25.10

Jak widać w tabeli 1, pomiary wykonane przez pulsometry są bardzo zbliżone, uśrednione dane końcowe identyczne. Różnice we wskazaniach pojawiają się dopiero w momentach szybkiej zmiany pulsu przy "wchodzeniu" i "schodzeniu" z tzw. górki. Różnice te mogą świadczyć o innym oknie pomiarowym i częstotliwości prezentacji zmierzonych wartości na ekranie.

Ostateczne wyniki treningu czyli spalone kilokalorie są inne. I musimy tutaj powiedzieć otwarcie - różnica jest spora. Prawdopodobnie jest to spowodowane innymi wzorami do obliczeń lub metodyką. Niewykluczone, że Xiaomi wylicza wartość kcal sumując poszczególne okna pomiarowe, pulsometr natomiast wylicza wartość przez uśrednioną i maksymalną wartość pulsu. Przesłankami ku tych tez są zbliżone ku sobie wartości podane przez aplikację Endomondo oraz pulsometru Sigmy, a całkowicie odmienne wartości podane przez Xiaomi.

Podsumowanie

Czy Smart Band potrafi zmienić człowieka? Po dwóch tygodniach zabawy z opaską uważam, że mnie nie zmienił. Mało tego po pierwszych dniach nie byłem pozytywnie nastawiony do opaski, traktowałem ją jako zbyteczny wydatek i zwykły zegarek. Zmiana nastąpiła po zaczęciu wykorzystywania jej do tego do czego z nazwy została stworzona. Mianowicie do sportu. Dotychczas wykorzystywałem pulsometr z pasem piersiowym. Ubieranie go zabierało trochę czasu. Utrzymanie w kondycji samego zegarka jak i czujnika też pochłaniało czas. Musiałem regularnie wymieniać baterie w obu elementach. Nie jestem zawodowym sportowcem. Lubię jedynie mieć treningi w jednym miejscu by na koniec miesiąca usiąść i popatrzeć w statystyki i mieć porównanie. I to właśnie oferuje mi Smart Band od Xiaomi. Nie tracę czasu na ubieranie pulsometru, właściwie ubieram szorty, buty i jestem gotowy do ćwiczeń. Baterię ładuję częściej niż wymieniam w pulsometrze. Ale jest tylko jedna i sama mówi, że trzeba ją naładować. W pulsometrze o ile zegarek dawał informację, że czas wymienić baterię to pas piersiowy o wymianie baterii sygnalizował brakiem wykrycia przez sam pulsometr czyli przed samym treningiem. Dodatkowo opaska integruje się z telefonem, odbiera smsy, informuje o przychodzącym połączeniu oraz jak pokazuje porównanie pomiar pulsu jest tożsamy z pomiarem pulsometru. Xiaomi Smart Band 4 posiada także wady. Dziwny sposób ładowania wymagający wyciąganie z opaski to minus, którego poprawić w tej generacji już się nie da. Tym bardziej, że lada dzień Xiaomi zaprezentuje kolejną piątą generację. Powalczyć możemy jeszcze na poziomie oprogramowania. Zauważyłem, że po aktualizacji Mi Fit i samej opaski urządzenie przestało informować mnie o SMSie. Musiałem ponownie skonfigurować aplikację. Utrzymanie opaski w czystości to temat dyskusyjny. Dwa tygodnie zabawy i pierwsze prósze w zakamarkach znalazło miejsce bytowania. Z jednej strony codzienność korzystania z życia. Z drugiej dmuchnięcie nie oczyści nam tych zakamarków.

Kurz w zakamarkach Xiaomi Mi Band 4

Dwa tygodnie życia z opaską i? są pierwsze rysy. Tak, szkło lub bardziej powłoka ekranu opaski się porysowała. Rysy są minimalne, trzeba wytężyć wzrok by je zobaczyć ale są. Na szczęście cena urządzenia nie jest wysoka, a Xiaomi stara się często wypuszczać nową generację. Zatem nim zdążymy "zajechać" opaskę normalnym trybem użytkowania przyjdzie czas na nową, lepszą opaskę. Zatem czy połączenie zegarka z telefonem ma sens? Tak, jeśli oczekujemy od zegarka czegoś więcej niż wskazania czasu. Jeśli nie, to uważam, że zakup zegarka o wartości opaski jest lepszym rozwiązaniem ale tylko z uwagi na baterię, które wytrzymują zazwyczaj więcej niż niż miesiąc jak nasze testowane Xiaomi.

Komentarze

Andrzej
2020-09-24 15:03:56

Ten artykuł to wielka lipa, mi opaska trzyma 1,5 miesiąca. Ładuję dopiero przy 5 procentach baterii!

Ert
2020-08-17 18:19:05

Kupiłem druga bo pierwszej znaleźć nie mogę

Ani1
2020-08-15 21:22:23

Czy wam tez sie gubi ladowarka? kto wymysla tak dlugo dzialajce urzadzenie na jednym ladowaniu - wstyd!

Kane
2020-08-12 20:45:54

Tak, ma stoper.

Mera
2020-08-12 13:05:50

Czy ta opaska ma stoper?

Bobi
2020-05-08 17:47:39

Mam od roku i czekam na piątą generację. Biegam z nią bo lepiej mierzy puls niż Garmin

Aneta
2020-05-08 06:07:55

Rysować może nie rysuje, ale zostają ślady paluchów :/

Kane
2020-05-07 07:10:43

W moim odczucia szkło opaski jest całkiem twarde. Pomagałem szwagrowi budować dom. Jechaliśmy bruzdę 30m. Najpierw szlifierka, potem młot. Gruz się sypał. Nieraz otarłem zegarkiem o ścianę. Jedna mała kropka, niewidoczna. Za tą cenę podejrzewam zwykły zegarek byłby zajechany.

Armin
2020-05-06 21:40:26

Czy szybka takiej opaski szybko się rysuje?

Dodaj komentarz



Reklama

Smartwatche i Smartbandy - zobacz na Ceneo.pl

Jaki ściągacz izolacji wybrać


Xiaomi Mi Smart Band 4 testRecenzjaXiaomi Mi Smart Band 4
2004-2020 votel.pl, Design XDK Studio
Kopiowanie treści bez zgody redakcji zabronione!

Uwaga: Ta strona wykorzystuje cookie!
Nasz serwis dla prawidłowej pracy wykorzystuje ciasteczka (cookies). Dzięki nim treść wyświetlana przez serwis Votel.pl jest dopasowywana do Państwa potrzeb. W przypadku korzystania z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Jeśli akceptujesz politykę cookies na naszej stronie kliknij zamknij okno powiadomienia.

Cześć, poinformuj innych znajomych o tym co przed chwilą się dowiedziałeś!
Polub nas na FB lub udostępnij artykuł!
Marta!