- 31
- październik
Posiadacze obligacji Elektrimu dostali pieniądze - Vivendi poniósł klęskę
Sąd Gospodarczy w Warszawie nie ogłosił upadłości Elektrimu. Nadal trwa kilkadziesiąt postępowań sądowych z udziałem tej spółki, dotyczących sporu o to, kto jest właścicielem 48 proc. udziałów PTC.
Na rozprawie upadłościowej wniosek o bankructwo wycofali obligatariusze Elektrimu. Dzień wcześniej Elektrim zapłacił im – z pieniędzy uzyskanych od Deutsche Telekom w ramach realizacji opcji kupna 48 proc. udziałów PTC – 525 mln euro, a w piątek sąd potwierdził, że spłata wierzycieli nie jest złamaniem zakazów sądowych.
Upadłości Elektrimu domagała się nadal kontrolowana przez francuski koncern Vivendi spółka Elektrim Telekomunikacja. Sąd odrzucił ten wniosek, bo wierzytelność Elektrimu wobec ET – ok. 8,7 mld zł z tytułu nieopłacenia aportem w postaci 48 proc. udziałów PTC kapitału ET – jest sporna. Na dodatek w innym procesie ET i Vivendi żądają uznania, że to ET jest właścicielem spornego pakietu udziałów ET.
Obligatariusze zapowiedzieli, że teraz będą żądać od Elektrimu tzw. kwoty końcowej, która ma wynieść – zgodne z warunkami emisji obligacji – 25 proc. nadwyżki ponad 160 mln euro wartości aktywów konglomeratu. Kiedy dojdzie do spłacenia tej kwoty, nie wiadomo, bo nie wiadomo – co wykazano w postępowaniu upadłościowym – jakim majątkiem dysponuje Elektrim.
– Nasi prawnicy będą to ustalali – mówi GP Jarosław Golacik, przedstawiciel obligatariuszy.
Jak powiedział dziennikarzom po rozprawie upadłościowej mecenas Jerzy Modrzejewski, prawnik Elektrimu, w sporze o 48 proc. udziałów PTC, największego operatora telefonii komórkowej w Polsce, toczy się kilkadziesiąt postępowań. Najważniejsze z nich to:
■ arbitraż w Londynie dotyczący umowy między Elektrimem i Vivendi w sprawie przejęcia przez Francuzów kontroli nad ET; ■ tzw. trzeci arbitraż wiedeński dotyczący obecnie ostatecznej ceny, jaką DT ma zapłacić za przejęte od Elektrimu wyniku opcji kupna sporne udziały PTC;
■ kasacja przed Sądem Najwyższym wyroku sądu od uznaniu w Polsce tzw. drugiego arbitrażu wiedeńskiego (ustalił, że sporny pakiet udziałów PTC zawsze należał do Elektirmu);
■ proces o uznanie, że ET jest właścicielem 48 proc. udziałów PTC.
W piątek sąd gospodarczy przyznał dwóm biegłym wyceniającym majątek Elektrimu w sumie 990 tys. zł wynagrodzenia, a nadzorca sądowy dostanie 100 tys. zł. Po połowie zapłacą je Elektrim i ET. Z rozmów GP wynika, że w trakcie siedmioletnich batalii prawnych strony sporu na prawników wydały w sumie od 30 mln do 50 mln euro.
źródło: Gazeta Prawna
Upadłości Elektrimu domagała się nadal kontrolowana przez francuski koncern Vivendi spółka Elektrim Telekomunikacja. Sąd odrzucił ten wniosek, bo wierzytelność Elektrimu wobec ET – ok. 8,7 mld zł z tytułu nieopłacenia aportem w postaci 48 proc. udziałów PTC kapitału ET – jest sporna. Na dodatek w innym procesie ET i Vivendi żądają uznania, że to ET jest właścicielem spornego pakietu udziałów ET.
Obligatariusze zapowiedzieli, że teraz będą żądać od Elektrimu tzw. kwoty końcowej, która ma wynieść – zgodne z warunkami emisji obligacji – 25 proc. nadwyżki ponad 160 mln euro wartości aktywów konglomeratu. Kiedy dojdzie do spłacenia tej kwoty, nie wiadomo, bo nie wiadomo – co wykazano w postępowaniu upadłościowym – jakim majątkiem dysponuje Elektrim.
– Nasi prawnicy będą to ustalali – mówi GP Jarosław Golacik, przedstawiciel obligatariuszy.
Jak powiedział dziennikarzom po rozprawie upadłościowej mecenas Jerzy Modrzejewski, prawnik Elektrimu, w sporze o 48 proc. udziałów PTC, największego operatora telefonii komórkowej w Polsce, toczy się kilkadziesiąt postępowań. Najważniejsze z nich to:
■ arbitraż w Londynie dotyczący umowy między Elektrimem i Vivendi w sprawie przejęcia przez Francuzów kontroli nad ET; ■ tzw. trzeci arbitraż wiedeński dotyczący obecnie ostatecznej ceny, jaką DT ma zapłacić za przejęte od Elektrimu wyniku opcji kupna sporne udziały PTC;
■ kasacja przed Sądem Najwyższym wyroku sądu od uznaniu w Polsce tzw. drugiego arbitrażu wiedeńskiego (ustalił, że sporny pakiet udziałów PTC zawsze należał do Elektirmu);
■ proces o uznanie, że ET jest właścicielem 48 proc. udziałów PTC.
W piątek sąd gospodarczy przyznał dwóm biegłym wyceniającym majątek Elektrimu w sumie 990 tys. zł wynagrodzenia, a nadzorca sądowy dostanie 100 tys. zł. Po połowie zapłacą je Elektrim i ET. Z rozmów GP wynika, że w trakcie siedmioletnich batalii prawnych strony sporu na prawników wydały w sumie od 30 mln do 50 mln euro.
źródło: Gazeta Prawna