- 5
- grudzień
Potężne zwolnienia w TP?
Pracę w TP SA może stracić 6 tys. osób
Potwierdzają się obawy związkowców z Telekomunikacji Polskiej, że zarząd spółki będzie redukował zatrudnienie. Zarząd zapowiada, że redukcje w ciągu najbliższych trzech lat będą się odbywały głównie przez program dobrowolnych odejść.
We wtorek zarząd spółki ma nam przedstawić projekt tzw. umowy społecznej – mówi GP Waldemar Stawski, wiceprzewodniczący Solidarności w TP SA.
GP informowała już, że związkowcy z TP SA obawiają się, iż w 2007 roku dojdzie do zwolnień w firmie. Michał Marczak, analityk DI BRE Banku, spodziewa się, że w najbliższych latach zatrudnienie w kontrolowanej przez France Telecom Telekomunikacji może się zmniejszyć nawet o 6 tys. osób, czyli o 21 proc. W ostatnich latach zatrudnienie w spółce spadło o 30 tys. osób.
Cięcie kosztów
– Planowane zawarcie Umowy Społecznej (ma dotyczyć polityki zatrudnienia w TP SA, a także stworzenia możliwości odejść dobrowolnych) jest reakcją TP SA na spadające przychody z telefonii stacjonarnej i zaostrzającą się konkurencję w ślad za dalszą liberalizacją rynku usług – napisano w komunikacie firmy.
– Prowadzony aktualnie program wdrażania nowych usług przy równoczesnym cięciu zbędnych kosztów może nie wystarczyć dla skompensowania dotkliwych dla TP SA zjawisk w otoczeniu zewnętrznym – stwierdzono.
Maciej Witucki, nowy prezes TP SA, mówił, że redukcja zatrudnienia może być potrzebna, jeśli opracowywany właśnie budżet firmy na przyszły rok (ma być gotowy do 15 grudnia) nie będzie się domykał.
Przychody wciąż spadają
Przychody Telekomunikacji Polskiej z usług telefonii stacjonarnej spadają od kilku lat. W 2007 roku proces ten może przyspieszyć. Analitycy szacują np., że abonament telefoniczny, który stanowi ok. 37 proc. przychodów grupy, może zacząć płacić innemu operatorowi nawet 1,3 mln z 10,3 mln jej klientów. Firma może też stracić na rzecz konkurencji część klientów usług szybkiego dostępu do internetu. Spadną też przychody spółki z połączeń telefonicznych. Na dodatek systematycznie zmniejsza się tempo wzrostu sprzedaży grupy z usług telefonii komórkowej. Według analityków, 2007 rok może być ostatnim, w którym będą one wyraźnie rosły.
– TP SA potrzebna jest widoczna redukcja zatrudnienia, która zwiększyłaby efektywność pracowników do poziomu obserwowanego w porównywalnych spółkach – ocenia Dorota Puchlew, analityk DM PKO BP.
Dla inwestorów giełdowych wszelkie próby zwiększenia efektywności spółki, to dobre informacje.
– Każdy tysiąc zwolnionych w 2007 roku pracowników TP SA oznacza wzrost wartość spółki o 60 gr na akcję – mówi Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.
W 2006 roku, po raz pierwszy od kilku lat, TP SA uniknęła zwolnień grupowych dzięki programowi przemieszczeń pracowniczych. W ciągu tego roku pracę w ramach TP SA zmieni niemal 1900 osób.
We Francji też zwalniają
– Kontynuowanie tego programu – na tak dużą skalę – będzie niemożliwe, ponieważ osoby, które mogły i były zainteresowane uczestnictwem w tym programie, podjęły już taką decyzję – podała spółka.
Francuski dziennik La Liberation informował, że między 2006 a 2008 rokiem zatrudnienie w grupie France Telecom spadnie o 22 tys. We Francji w 2008 roku grupa ma zatrudniać 108 tys. osób, wobec 118 tys. na koniec I półrocza 2006 roku i 121 tys. w końcu 2005 roku.
źródło: Gazeta Prawna
We wtorek zarząd spółki ma nam przedstawić projekt tzw. umowy społecznej – mówi GP Waldemar Stawski, wiceprzewodniczący Solidarności w TP SA.
GP informowała już, że związkowcy z TP SA obawiają się, iż w 2007 roku dojdzie do zwolnień w firmie. Michał Marczak, analityk DI BRE Banku, spodziewa się, że w najbliższych latach zatrudnienie w kontrolowanej przez France Telecom Telekomunikacji może się zmniejszyć nawet o 6 tys. osób, czyli o 21 proc. W ostatnich latach zatrudnienie w spółce spadło o 30 tys. osób.
Cięcie kosztów
– Planowane zawarcie Umowy Społecznej (ma dotyczyć polityki zatrudnienia w TP SA, a także stworzenia możliwości odejść dobrowolnych) jest reakcją TP SA na spadające przychody z telefonii stacjonarnej i zaostrzającą się konkurencję w ślad za dalszą liberalizacją rynku usług – napisano w komunikacie firmy.
– Prowadzony aktualnie program wdrażania nowych usług przy równoczesnym cięciu zbędnych kosztów może nie wystarczyć dla skompensowania dotkliwych dla TP SA zjawisk w otoczeniu zewnętrznym – stwierdzono.
Maciej Witucki, nowy prezes TP SA, mówił, że redukcja zatrudnienia może być potrzebna, jeśli opracowywany właśnie budżet firmy na przyszły rok (ma być gotowy do 15 grudnia) nie będzie się domykał.
Przychody wciąż spadają
Przychody Telekomunikacji Polskiej z usług telefonii stacjonarnej spadają od kilku lat. W 2007 roku proces ten może przyspieszyć. Analitycy szacują np., że abonament telefoniczny, który stanowi ok. 37 proc. przychodów grupy, może zacząć płacić innemu operatorowi nawet 1,3 mln z 10,3 mln jej klientów. Firma może też stracić na rzecz konkurencji część klientów usług szybkiego dostępu do internetu. Spadną też przychody spółki z połączeń telefonicznych. Na dodatek systematycznie zmniejsza się tempo wzrostu sprzedaży grupy z usług telefonii komórkowej. Według analityków, 2007 rok może być ostatnim, w którym będą one wyraźnie rosły.
– TP SA potrzebna jest widoczna redukcja zatrudnienia, która zwiększyłaby efektywność pracowników do poziomu obserwowanego w porównywalnych spółkach – ocenia Dorota Puchlew, analityk DM PKO BP.
Dla inwestorów giełdowych wszelkie próby zwiększenia efektywności spółki, to dobre informacje.
– Każdy tysiąc zwolnionych w 2007 roku pracowników TP SA oznacza wzrost wartość spółki o 60 gr na akcję – mówi Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.
W 2006 roku, po raz pierwszy od kilku lat, TP SA uniknęła zwolnień grupowych dzięki programowi przemieszczeń pracowniczych. W ciągu tego roku pracę w ramach TP SA zmieni niemal 1900 osób.
We Francji też zwalniają
– Kontynuowanie tego programu – na tak dużą skalę – będzie niemożliwe, ponieważ osoby, które mogły i były zainteresowane uczestnictwem w tym programie, podjęły już taką decyzję – podała spółka.
Francuski dziennik La Liberation informował, że między 2006 a 2008 rokiem zatrudnienie w grupie France Telecom spadnie o 22 tys. We Francji w 2008 roku grupa ma zatrudniać 108 tys. osób, wobec 118 tys. na koniec I półrocza 2006 roku i 121 tys. w końcu 2005 roku.
źródło: Gazeta Prawna